Ostatnio poznaliście „10 najciekawszych piw z dodatkiem roślin”. Dziś, ze świata flory przechodzimy do świata fauny, gdzie czeka na Was 7 wyjątkowych gatunków.
Przed Wami najciekawsze piwa z dodatkiem pochodzenia zwierzęcego!
1. Browar Birbant – Sheep Szit (Smoked Extra Stout z wędzonymi owczymi odchodami)
Swego czasu, na jednej z popularnych piwnych grup, która odznacza się specyficznym poczuciem humoru, jej członkowie zakładali się o to, który browar jako pierwszy doda do kadzi… ekskrementy. Żarty żartami, ale upragniona wiadomość w końcu nadeszła. I to prosto z Zielonej Góry! Ku zaskoczeniu wszystkich, miejscowy Browar Birbant uwarzył piwo z wędzonymi odchodami owcy. Niecodzienny dodatek wzbogacił ich Smoked Extra Stouta, gdzie świetnie wpisał się profil piwa. Jak głosi legenda na etykiecie, pomysł użycia tego dodatku wziął się z Islandii, gdzie dwóch piwowarów, w poszukiwaniu surowca do wędzenia, skorzystało z dobrodziejstw natury. A, że Polacy nie gęsi i swoje owce mają, to dlaczego by nie powtórzyć tej odważnej receptury u nas?
Z takiego założenia wyszła ekipa Birbanta, których aromatyczny Sheep Shit natychmiast zdobył spory rozgłos. Ciekawscy beer geecy ochoczo ruszyli do sklepów, aby spróbować owczej wędzonki.
Czy granica dobrego smaku została przekroczona? Sądząc po opiniach tych, którym udało się owego stouta spróbować – nie. Pomimo kontrowersyjnej aury, piwo spełniło wszystkie oczekiwania tradycyjnego, wędzonego stouta.
Inne piwo dodatkiem zwierzęcych odchodów: Unko (Chocolate Stout z dodatkiem odchodów słonia) – Browar Sankt Gallen.
2. Brokreacja – CorrIPA (NewEngland Grande Cojones Jalepeno IPA)
Zwierzętami hodowlanymi zainteresował się również Browar Brokreacja, który na rynek wypuścił piwo z dodatkiem byczych jąder. Żeby było jeszcze ciekawiej, całość została doprawiona papryczkami Jalepeno. Czy piwowarzy zrobili sobie z beer geeków jaja? Być może, chociaż użyty dodatek mięsa nie wpłynął znacząco na profil smakowy piwa, wnosząc jedynie zauważalną przez degustatorów słoność. Ot, ciekawostka!
Inne piwo z dodatkiem byczych jąder: Rocky Mountain Oyster Stout – Wynkoop Brewing.
3. Piwne Podziemie – Oyster Kiss (Stout z dodatkiem świeżych ostryg)
Osoby wchodzące dopiero w świat kraftu, mogą skrzywić się na wzmiankę o piwie z ostrygami. No bo jak to, owoce morza w piwie? Czy to w ogóle do siebie pasuje? Wyjaśniamy. Oyster Stout to nie tyle ciekawostka, co dosyć popularny trend, który regularnie pojawia się na półkach na całym świecie. Pomysł na połączenia piwa z ostrygami dotarł też do nas, co zaowocowało m.in. premierą Oyster Kiss Browaru Piwne Podziemie. Panowie spod Chełma do tanku wrzucili aż 360 świeżych ostryg, które miały wnieść specyficzną mineralność i sporo endorfin! Jak dobrze wiemy, ostrygi to jeden z najsilniejszych afrodyzjaków, dlatego piwo miało działać na nasze zmysły niczym najwspanialszy obiekt pożądania. Czy beer geecy pokochali ostygi w piwie? Wszystko wskazuje na to, że tak. Dowodem niech będzie fakt, że pod naporem próśb, browar zdecydował się opublikować na swoim profilu FB recepturę piwa. Teraz i Wy możecie uwarzyć ten napój miłości!
4. Browar Bednary – Osteroida (Stout z dodatkiem wywaru z owoców morza)
Na miłość do eksperymentów postawił również Browar Bednary, który do stouta dodał nie tylko ostrygi. Wywar z owoców morza, został dodatkowo wzmocniony chili oraz solą. Piwowarzy uzyskali w tanku całą paletę uczuć – od subtelności i namiętności po pikanterię. Jak dodatki przełożyły się na finalny produkt? Osteroida miała w sobie sporo paloności oraz nut wędzonych, które przełamywała morska sól.
Inne piwa z dodatkiem zwierzęcych odchodów: Pearl Necklace (Oyster Stout) – Flying Dog;Porterhouse Oyster Stout – Porterhouse Brew Co.
5. Browar Piwoteka – Ucho od śledzia (Foreign Extra Stout z dodatkiem śledzi)
Polacy lubią śledzie, pod każdą postacią! Śledź w śmietanie, oleju, musztardzie, w sałatce, smażony, wędzony, marynowany… A najistotniejszy wydaje się być śledzik, jako zakąska do alkoholu. Nie ma się co dziwić, że słynący z fantazji piwowarzy musieli w końcu dodać popularną rybkę do piwa. Abyśmy mogli cieszyć się oryginalnym napitkiem, trzeba było jednak poczekać na pierwszego odważnego. Okazał się nim nie kto inny, jak Marek Puta, którego browar Piwoteka zyskał już niemałą sławę, właśnie dzięki ogromnej fantazji (kolejny efektowny przykład poniżej). Łodzianie uwarzyli aromatycznego Foreign Extra Stouta, który został doprawiony świeżymi oraz wędzonymi śledziami. Dostawca musiał się nieźle zdziwić, jak usłyszał, że ich klient zamierza rybkę wrzucić do tanku. To, co początkowo mogło szokować, koniec końców świetnie sprawdziło się w tego typu piwie. Śledzik wszedł do FES-a gładziutko, nadając piwu przyjemne wędzone nuty.
6. Browar Piwoteka – Fabrykanckie Świnie (Grodziskie z dodatkiem bekonu)
Okazuje się, że w ofercie łódzkiej Piwoteki każdy znajdzie coś dla siebie. Fani owoców morza dostali Ucho od Śledzia, miłośnicy warzyw – Końską Dawkę a zadeklarowani mięsożercy mogli się cieszyć z podłożonej im przez browar wędzonej świni. Browar uwarzył Grodziskie, którego wędzony profil dopełnił smakiem bekonu. Pomysł ten był już wcześniej wykorzystany, m.in. przez słynny amerykański browar Rogue Ales, ale w polskim krafcie, to właśnie Piwoteka pierwsza „uwędziła” takie piwo. Marek Puta musi stale myśli o piwie, nawet podczas zakupów spożywczych!
Inne piwa dodatkiem bekonu: Voodoo Dounught (Bacon Maple Ale) – Rogue Ales; Maple Bacon (Coffe Porter) – Funky Buddha.
7. AleBrowar – Sweet Cow (Milk Stout z dodatkiem laktozy)
Laktoza w piwie to nic nadzwyczajnego – pomyślicie – i macie rację! Przez lata trwającej piwnej rewolucji, zdążyliśmy się już do niej przyzwyczaić. Niemały wpływ miały na to kolejne trendy, jakie pojawiają się w świecie piwnego rzemiosła. Milkshake IPA, Pastry Stout, Pastry Sour, New England, Brown Ale, etc. Jednak najpopularniejszym źródłem laktozy w krafcie jest Milk Stout – pierwszy styl, do którego cukier mlekowy został dodany. Nic więc dziwnego, że krowa często przewija się na piwnych etykietach a nawet w nazwach piw. Tak też jest w klasyce od AleBrowaru. Sweet Cow to wzorcowy Milk Stout, który spokojnie mógłby zastąpić poranną kawę z mlekiem. Łagodne, aksamitne, mleczno-kawowe, muuusicie spróbować!
Inne piwa dodatkiem bekonu: Seria Gelato Pastry Sour – Browar Funky Fluid; Strawberry Milkshake IPA – Browar Stu Mostów; Window Blinds Down (Chocolate Coconut Imperial Stout) – Browar Maltgarden.
BONUS: Browar Steðji – Hvalabjór (piwo z dodatkiem mączki kostnej wieloryba)
Na koniec, piwo z zagranicy, którego nie sposób było pominąć w rankingu. My mamy piwo ze śledzia, a islandczycy z… wieloryba! Tak, dodatek tego ssaka znalazł się w piwie uwarzonym przez islandzki Browar Brugghu’s. Do produkcji użyto mączki kostnej wieloryba. Tajemniczy składnik to nic innego, jak sproszkowane kości, które w przypadku tego piwa czekały na użycie 5 lat. Oczywiście, jak się pewnie domyślacie, browar stał się celem ataków obrońców przyrody oraz lokalnej społeczności. Sprzeciw przyniósł połowiczny skutek. Rząd Islandii wydał zakaz sprzedaży piwa, twierdząc, że browar nie miał licencji pozwalającej na produkcję kontrowersyjnego dodatku, jednak po pewnym czasie decyzja została cofnięta. Czy produkt został zbojkotowany przez samych konsumentów? Nic z tych rzeczy! Chęć spróbowania osobliwego piwa była silniejsza i po piwo ustawiały się kolejki.
Chcecie więcej piwnych zestawień?
Przeczytajcie: