W poprzednich odcinkach serii Lany Poniedziałek omawialiśmy różne wariacje stylu IPA, więc czas najwyższy wrócić na Stary Kontynent. Dziś przyjrzymy się czym jest Mild i dlaczego jest tak rzadko warzony.
Styl piwny, czy nie?
Podobnie jak Stout, zanim stał się stylem piwa, termin Mild służył do opisu młodego, jeszcze nie odleżakowanego, piwa. O ile stout oznaczał piwo tęgie, mocniejsze, to Mild odnosił się do świeżości i łagodności wypustu.
W XIX w. browary zaczęły oferować kilka Mildów. Żeby odróżnić piwa od siebie, zaczęto oznaczać beczki krzyżykami. Im więcej X-ów tym mocniejsze było piwo w casku. W tamtym okresie ekstrakt początkowy wahał się między 13,5, a 17,5°Blg, zawartość alkoholu oscylowała w granicach 7%, a barwa piwa była zdecydowanie jaśniejsza niż dzisiejsze tzw. Dark Mild.
To, co dziś określamy jako Mild, ma niewiele wspólnego z piwem, które pito w Epoce wiktoriańskiej. Jego dzisiejsza forma ma swoje korzenie w okresie przed wybuchem I Wojny Światowej. Wtedy zaczęto stopniowo obniżać ekstrakt początkowy do 11°Blg. Skrajnością był okres II Wojny Światowej, kiedy ograniczono go do 5,75°Blg. Jednocześnie w tym okresie wyraźnie zwiększono udział ciemnych słodów.
Po wojnie wrócono do 11°Blg ekstraktu początkowego. Kiedyś mocne piwo, nalewane świeże z caska, zaczęło osiągać jedynie 3-4% alkoholu.
W latach 50 XX w. styl zaczął tracić na popularności na rzecz bitterów i lagerów. W tej chwili, dzięki zaangażowaniu Campaign For Real Ale (CAMRA) znów zyskuje na popularności.
Główną przyczyną, dla której Mild nie jest warzony zbyt często jest prostota stylu, przez którą nie cieszy się on renomą poza Anglią. Dodatkowo jest to piwo, które powinno być serwowane świeże, najlepiej prosto z caska.
Kraft To ludzie,
więc Grzegorzowi, jak co tydzień towarzyszy Łukasz „Sesyjny Suseł” Szymański, członek Poznańskiej Loży Piwny i aktywny degustator, którego podróże piwne znajdziecie na Instagramie.
#WspieramGastro
Z uwagi na globalną sytuację pandemiczną staramy się wspierać lokalną gastronomię. Z tego powodu zdecydowaliśmy się przenieść serię Lany Poniedziałek w plener i nagrywać każdy odcinek w innym lokalu. Dzisiejszy został nagrany we Wściekłym Chmielu.
Po więcej informacji, jak Wy możecie wspomóc lokalną gastronomię zapraszamy na naszego Facebooka. Nagraliśmy kilka materiałów z zaprzyjaźnionymi lokalami i jesteśmy w trakcie umawiania kolejnych.