#4 Poznaj sprzęt, zostań piwowarem – HopGun

Przedstawiam czwartą część cyklu opowiadającego o piwowarstwie rzemieślniczym. W poprzedniej części omawiałem sposób działania wymiennika ciepła, który jest łącznikiem pomiędzy gorącą a zimną stroną procesu. Chciałbym tym razem powrócić na zimną stronę procesu i omówić budowę oraz sposób, w jaki działa HopGun.

Po fermentacji możemy przeprowadzić chmielenie na zimno piwa na kilka różnych sposobów. Dobranie metody zależy od instalacji, którą posiadamy w browarze oraz od efektu, który chcemy uzyskać. W piwowarstwie domowym otworzylibyśmy po prostu pokrywę od fermentora, wrzucili chmiel luzem lub w worku muślinowym, a następnie zamknęli pokrywę z powrotem. W browarze nie jest to takie proste.

Chcąc wsypać chmiel przez właz musimy najpierw spuścić całe ciśnienie z tanku. Następnie otworzyć właz, wsypać chmiel, zamknąć właz i podnieść z powrotem ciśnienie w tanku. Cała ta operacja niesie ze sobą ryzyko infekcji, która byłaby bardzo kosztowna przy tak dużej objętości piwa. Oprócz tego otwarcie włazu i dodawanie czegokolwiek przez otwarty właz wprowadza do piwa spore ilości tlenu wpływającego negatywnie na jakość piwa. Pomijając te dwa aspekty, jak już mogliście się dowiedzieć w części poświęconej tankom fermentacyjnym, nie każdy tank posiada właz umiejscowiony w górnej kopule. Wiele tanków posiada jedynie włazy umiejscowione tuż nad stożkiem tanku, znacznie poniżej tafli piwa. W takiej sytuacji jedyne co możemy zrobić to przetoczyć piwo do innego zbiornika, do którego uprzednio wsypiemy chmiel. Ta metoda ma też swoje negatywne strony, ponieważ bezpieczny transfer piwa zajmuje czas, powoduje stratę dwutlenku węgla oraz chemii myjącej, ale przede wszystkim potrzebujemy do tego w danym momencie drugi umyty zbiornik. Powoduje to także oddzielenie piwa od osadu drożdżowego, co wyklucza nam dodawanie chmielu do piwa jeszcze fermentującego. 

Część tanków może mieć zamontowany w kopułach system dozowania chmielu. Umieszczamy wtedy chmiel w małym zbiorniku umiejscowionym w kopule, przedmuchujemy chmiel dwutlenkiem węgla, wyrównujemy ciśnienia pomiędzy zbiornikiem a tankiem, a następnie dokonujemy zrzutu chmielu ze zbiornika do piwa w tanku. Jest to dosyć bezpieczny sposób dodawania chmielu na zimno pod warunkiem, że posiadamy stały podest na wysokości szczytów tanków. Niektóre systemy mogą służyć do wstrzeliwania chmielu od dołu pod znacznie większym ciśnieniem, jednak są rzadziej spotykane. Browary stawiające na nowoczesne technologie mają do dyspozycji również HopGun’a.

HopGun

HopGun mieszczący 50 kg chmielu / Browar Sady
HopGun mieszczący 50 kg chmielu / Browar Sady

HopGun jest zbiornikiem służącym do chmielenia piwa na zimno. Piwo przepływa przez chmiel umieszczony w jego wnętrzu i trafia z powrotem do tanku. Korzystając z niego zwiększamy wydajność użytego chmielu oraz skracamy czas chmielenia. Wpływa też pozytywnie na jakość piwa oraz jego poziom utlenienia, ponieważ nie ma konieczności przetaczania piwa do innego zbiornika. 

Rodzaje

HopGun mieszczący 80 kg chmielu / Browar Błonie
HopGun mieszczący 80 kg chmielu / Browar Błonie

HopGun’y różnią się wielkością oraz metodą działania. Możemy podzielić je na dwa rodzaje. Podstawowy i najczęściej spotykany to ten przypominający z wyglądu rakietę. Może on być w pozycji pionowej lub po skosie. Obsługa jego jest całkowicie manualna. Drugi typ przypomina bardziej pionowy tank cylindryczny ze stałymi przyłączami i wykorzystywany jest w dużo większych browarach. Poza wsypaniem chmielu obsługuje się go z poziomu panelu użytkownika. Każdy typ różni się sposobem działania i posiada swoje wady i zalety. Oprócz różnic w konstrukcji, HopGun’y różnią się też wielkością. Im większy HopGun tym większą ilość chmielu jaką możemy jednorazowo wsypać do niego. Najmniejsze zbiorniki mogą pomieścić maksymalnie 4 kg chmielu i raczej przeznaczone są dla browarów z tankami o pojemności do 5 hl. Największe podstawowe modele są w stanie zmieścić do 100 kg chmielu. Natomiast największe automatyczne HopGun’y są w stanie pomieścić jednorazowo 500 kg chmielu i wykorzystywane są w browarach ze zbiornikami o pojemności nawet 1000 hl.

Wygląd oraz elementy HopGun’a

Podstawowy HopGun ma kształt walca zakończonego z dołu i z góry kopułą. Całość opiera się na trzech nogach rozstawionych szeroko, żeby środek ciężkości znajdował się na tyle nisko by całość się nie przewróciła. Każda z nóg zakończona jest ruchomym kołem, dzięki czemu możemy HopGun’em podjechać jak najbliżej tanku przy którym chcemy go użyć. Cały zbiornik jest wykonany ze stali nierdzewnej co ułatwia dbanie o jego czystość.

Hopgun - dolne zawory do wypompowywania, zdjęcie z browaru Sady
Dolne zawory do wypompowywania / Browar Sady

Z kopuły w dolnej części HopGun’a znajdują się dwa wyjścia z jednej rury zakończone zaworami (klapowymi) z możliwością podpięcia do nich węży. Jedno wyjście znajduje się na samym dole rury a drugie wychodzi z jej boku. Tak naprawdę wewnątrz te wyjścia się ze sobą nie łączą, ponieważ dolne wyjście odprowadza ciecz z wnętrza filtra znajdującego się wewnątrz zbiornika i służy do przepływu piwa podczas jego chmielenia, a boczne wyjście odprowadza ciecz z wnętrza zbiornika z poza filtra i służy do opróżniania (drenowania) zbiornika. W przypadku całkowitego zapchania rur wyjściowych, po opróżnieniu zbiornika odkręca się całą rurę z zaworami w celu usunięcia zbitego osadu. W HopGun’ach o większej pojemności w dolnej części może znajdować się kopuła, którą w całości się odkręca.

Boczny zawór do tłoczenia / Browar Sady
Boczny zawór do tłoczenia / Browar Sady

Przez całą długość HopGun’a poprowadzona jest rura z licznymi wlotami do jego wnętrza na różnych wysokościach. Wloty te są wpuszczone w tank równolegle do ścian, w taki sposób żeby wpływające piwo wytwarzało ruch wirowy w jego wnętrzu. Przy każdym wlocie znajduje się zawór (klapowy) służący kierowaniu przepływem piwa poprzez zamknięcie danego wlotu lub ograniczanie przepływu przez dany wlot. Oprócz tego przez całą wysokość HopGun’a umiejscowionych jest kilka otworów ze szkiełkami, przez które można zajrzeć do środka (wzierniki) i obserwować przepływ piwa.

Widok przez wziernik HopGun'a w trakcie pracy, zdjęcie Marek Cichy, zrobione w browar Sady
Widok przez wziernik HopGun’a w trakcie pracy / Browar Sady fot. Marek Cichy
Zawory do mycia i regulacji ciśnienia / Browar Sady
Zawory do mycia i regulacji ciśnienia / Browar Sady

W górnej części znajdują się wyprowadzone małymi rurkami drogi do mycia HopGun’a w systemie CIP oraz do regulacji ciśnienia podczas jego działania. Na samym końcu rury znajduje się zawór (klapowy) przy użyciu którego podajemy do środka pod ciśnieniem dwutlenek węgla.

Górny właz / Browar Sady
Górny właz / Browar Sady

Od góry HopGun zakończony jest kopułą zamykaną przy użyciu kilku przykręcanych zacisków. Przez nią wsypujemy do środka chmiel, ale także przygotowujemy do mycia poprzez wypłukanie resztek chmielu po użyciu. Na środku kopuły znajduje się wylot z zamontowanym manometrem służącym do pomiaru ciśnienia wewnątrz. Powyżej manometru znajduje się zawór nadciśnieniowy, upuszczający ciśnienie rurą skierowaną w dół w przypadku gdy przekroczy ono zadany poziom.

Wnętrze HopGun'a / Browar Sady
Wnętrze HopGun’a / Browar Sady

Wewnątrz znajduje się dużo wolnej przestrzeni, którą wypełniamy chmielem i piwem podczas działania HopGun’a. Na samym środku znajduje się długi filtr świecowy szczelinowy lub oczkowy wykonany ze stali nierdzewnej. Wkręcany jest on w sam środek dna i sięga on przez całą wysokość HopGun’a prawie do górnej kopuły. W górnej części ścianek po wewnętrznej stronie znajdują się stałe głowice natryskowe służące do mycia zbiornika w systemie CIP.

filtr szczelinowy 0,1mm - zdjęcie z browaru Sady
Filtr szczelinowy 0,1 mm / Browar Sady
filtr oczkowy 2 mm - zdjęcie z browaru Sady
Filtr oczkowy 2 mm / Browar Sady

Sposób działania

HopGun’a podpinamy pompą i wężami w taki sposób, żeby piwo pobierać z dolnej części tanku i tłoczyć je bocznymi wlotami.  Takie podanie piwa wywołuje wewnątrz HopGun’a ruch wirowy piwa z chmielem, dzięki czemu następuje intensywniejsze ekstrahowanie olejków chmielowych zawartych w lupulinie w chmielu. Następnie piwo przepływa przez filtr, który odseparowuje większe fragmenty chmielu. Po przepłynięciu przez filtr piwo wraca z powrotem do tanku w górnej części zbiornika, sprawiając że piwo w tanku będzie równomiernie nachmielone w całej objętości. Zalanie HopGun’a piwem odbywa się przy użyciu różnicy ciśnień w zbiornikach. Po namoczeniu chmielu mieszanie odbywa się za pomocą pompy na niskich obrotach. Dobrym wyborem jest korzystanie z pompy magnetycznej, ponieważ w znacznie mniejszym stopniu wpływa na rozcieranie chmielu podczas chmielenia oraz posiada hermetyczną budową nieprzepuszczającą tlenu do piwa.

Wnętrze po chmieleniu / Browar Sady fot. Marek Cichy
Wnętrze po chmieleniu / Browar Sady fot. Marek Cichy

Większe HopGun’y z automatycznym sterowaniem są znacznie lepszymi konstrukcjami pod względem wydajności oraz jakości. W odróżnieniu od tradycyjnych HopGun’ów są one zamontowane na stałe do podłoża i posiadają sztywne podłączenie do instalacji browarowej. Oprócz tego posiadają zainstalowane dwie pompy, jedną do pompowania piwa do HopGun’a, druga do wypompowywania do tanku oraz specjalnej konstrukcji mieszadło sprawiające, że duże partie chmielu są jednolicie namoczone. Panel sterujący pozwala na szybki wybór programu zależnego od ilości chmielu oraz parametrów pracy HopGun’a. Automatycznie następuje też czyszczenie HopGun’a z pozostałego chmielu oraz płukanie i mycie w systemie CIP.

Automatyczny HopGun 20hl, zdjęcie z browaru Jopen, fot. Piotrek Bilman
Automatyczny Hopgun 20 hl / Browar Jopen fot. Piotrek Bilman

Podsumowanie

HopGun daje wiele korzyści dla browaru. Zwiększa wydajność chmielenia poprzez uzyskanie intensywnego aromatu i smaku z mniejszej porcji chmielu niż przy tradycyjnym chmieleniu na zimno. Skraca także czas potrzebny do ustabilizowania piwa po chmieleniu na zimno. Dzięki zmniejszeniu ilości potrzebnego chmielu, ogranicza koszty produkcji piwa. Wpływa pozytywnie na stabilność piwa poprzez przedostanie się znacznie mniejszej ilość tlenu niż przy użyciu innych metod chmielenia na zimno. Podnosi też bezpieczeństwo użytkownika, który nie musi wchodzić na drabinę z dużą ilością chmielu. Zaletą HopGun’a jest to, że możemy wsypywać do niego nie tylko chmiel, ale też inne dodatki takie jak kawa, herbata, kwiaty, zioła lub cokolwiek innego co wymyślimy. 

Mam nadzieję, że kolejny raz udało mi się zaspokoić Waszą ciekawość. W następnej części cyklu spróbuje opowiedzieć jak działa kadź filtracyjna.

Chcecie więcej?

Tagi:
Author picture

Doświadczony piwowar, certyfikowany sędzia piwa i miodów pitnych, miłośnik kawy. Absolwent Technologii Browarniczej na Uniwersytecie Rolniczym w Krakowie. Wielokrotny zdobywca medali w profesjonalnych konkursach piwa i miodów pitnych.
Lata temu swoją przygodę z warzeniem piwa rozpoczynał w rzemieślniczym browarze w Poznaniu, a od czterech lat jest Szefem produkcji i Głównym Piwowarem w Browarze Sady. Swoją wiedzą dzieli się na łamach branżowego kwartalnika Piwowar, a także publikuje swoje artykuły na blogu Poznańskich Targów Piwnych. Współorganizuje degustacje oraz szkolenia dla osób pasjonujących się piwem. Od niedawna zaangażowany w nowy projekt - Just Brew, łączący świat kawy specialty i piwa rzemieślniczego.
Prywatnie pasjonat kultury bałkańskiej, miłośnik torfowej whisky i ojciec dwójki dzieci z którymi kroczy przez świat.

Author picture

Doświadczony piwowar, certyfikowany sędzia piwa i miodów pitnych, miłośnik kawy. Absolwent Technologii Browarniczej na Uniwersytecie Rolniczym w Krakowie. Wielokrotny zdobywca medali w profesjonalnych konkursach piwa i miodów pitnych.
Lata temu swoją przygodę z warzeniem piwa rozpoczynał w rzemieślniczym browarze w Poznaniu, a od czterech lat jest Szefem produkcji i Głównym Piwowarem w Browarze Sady. Swoją wiedzą dzieli się na łamach branżowego kwartalnika Piwowar, a także publikuje swoje artykuły na blogu Poznańskich Targów Piwnych. Współorganizuje degustacje oraz szkolenia dla osób pasjonujących się piwem. Od niedawna zaangażowany w nowy projekt - Just Brew, łączący świat kawy specialty i piwa rzemieślniczego.
Prywatnie pasjonat kultury bałkańskiej, miłośnik torfowej whisky i ojciec dwójki dzieci z którymi kroczy przez świat.