Na co dzień zachęcamy Was do picia odpowiedzialnego i umiarkowanego, ale w powitaniu Nowego Roku jest jakaś magiczna siła, która sprawia, że ludzie na całym świecie folgują sobie z ilością toastów wzniesionych za pomyślność w kolejnych 12 miesiącach. Ponieważ jednak istnieje porzekadło mówiące o tym, że „jaki 1 stycznia, taki cały rok” chcemy uchronić Was przed chronicznym kacem w 2017 i podpowiemy Wam jak z objawami przedawkowania alkoholu radzą sobie w innych zakątkach globu 🙂
Holandia i Dania – klin klinem albo leczenie w anty-kacowym barze
Wydawać by się mogło, że na leczenie kaca alkoholem mogli wpaść tylko Polacy lub Rosjanie, a jednak idea zabijania klina klinem na drugi dzień to sposób niezwykle popularny w Holandii i Danii. Tam właśnie za jedną z najlepszych metod na kaca uznawane jest wypicie butelki piwa. W Danii taką metodę nazywa się „recovery beer” czyli „lecznicze piwo”, a jeden z browarów – To Øl – warzy nawet piwo z dokładnie takim przeznaczeniem .
Metoda ta jest jednak popularna także w innych częściach świata – w Nambii na przykład popularnym drinkiem na kaca jest „Buffalo Milk” czyli drink składający się ze słodkiej śmietanki, rumu i kremowego likieru.
Holandia oprócz leczenia alkoholem wybiera także bardziej tradycyjne metody, choć w nietradycyjnym wydaniu – w październiku tego roku otwarty został pierwszy na świecie „kacowy bar„. Jak działa? Film pokaże Wam to najlepiej!
I choć idea wydaje się być doskonała, to widzimy w tym jednak pewne niedociągnięcie – do tego baru trzeba najpierw przyjść, a to wiąże się z koniecznością wyjścia z własnego łóżka… Dlatego w ostateczności musi wystarczyć wygodne łóżko i Netflix w domu.
Rosja – sok z ogórków i sauna
Skoro już o Rosji wspomnieliśmy, to nie moglibyśmy pominąć tamtejszej metody, która dla wielu Polaków jest kacowym błogosławieństwem, ale części wciąż wydaje się odrzucająca, czyli tzw. woda po ogórach. To nic innego jak zalewa, w której kisiły się ogórki. I tak, należy ją po prostu wypić.
W zimniejszych rejonach Rosji popularnym remedium na kaca jest także wizyta w saunie. To jednak sposób jedynie dla osób zdrowych, z mocnym sercem i bez problemów z układem krążenia!
Bangladesz, Indonezja, Singapur – woda z kokosa i kokosowy dżem
Jeśli śledzicie żywieniowe trendy, z pewnością zauważyliście, że woda z kokosa staje się napojem coraz bardziej popularnym także w Polsce. Nie mamy co prawda tej przyjemności by pić ją prosto z kokosa, dogorywając na hamaku pod palmą, ale trzeba przyznać, że woda z kokosa to doskonały, naturalny izotonik i dzięki temu, że dodatkowo uspokaja kwasy żołądkowe, jest to także świetne lekarstwo na kaca.
W Indonezji i Singapurze podejście do kaca jest jednakże dość nietypowe, ponieważ to jedne z niewielu krajów, gdzie leczy się go „na słodko”. Przyrządza się tam „kaya toast” czyli tosta z kokosowym dżemem, cukrem i mlekiem kokosowym. Najczęściej serwuje się go w towarzystwie ugotowanego na miękko jajka i filiżanki kawy.
USA – dziewica Mary i surowe jaja
Virgin Mary to taka bardziej fancy nazwa na… sok pomidorowy. Oczywiście nazwa ma swoje korzenie w Bloody Mary – drinku opartym na tym właśnie składniku, a „virgin” to po prostu jego wersja bezalkoholowa. To właśnie sok pomidorowy uważany jest w USA za najlepsze remedium na „syndrom dnia po”, ale najczęściej występuje on w towarzystwie… surowych jajek (czasami miksowane z sokiem, czasami wypijane osobno). Wybitni koneserzy gustują w „prairie oyster” czyli koktajlu składającym się z surowego jajka, soku pomidorowego, tabasco, sosu Worcestershire, octu, soli i pieprzu. Wbrew nazwie nie ma tam ostryg, ale konsystencja jak najbardziej ją przypomina. I choć koktajl ten znany jest głównie jako lek na kaca, to ponoć świetnie również zwalcza czkawkę.
Sok pomidorowy zyskał sobie przychylność jednak nie tylko w Stanach. W Mongolii również stosuje się go na kaca, lecz zamiast jajek, podaje się go z… oczami owcy.
Południowa Afryka – omlet ze strusiego jaja
Jedno strusie jajko ma wielkość około 12 jajek kurzych, dlatego południowo-afrykański sposób na kaca, przewiduje raczej śniadanie w większym gronie. Jeśli po imprezie obudziliście się jednak samotnie, to kurze jajka również świetnie się sprawdzą.
Peru – kwaśny wywar z ryb
Na pierwszy rzut oka brzmi to równie paskudnie co woda po ogórkach, ale skoro zalewę s kiszonki pijemy ze smakiem, może i peruwiańska metoda by się sprawdziła? W tym południowo-amerykańskim państwie popularną metodą na kaca jest bowiem wywar z ryb z dodatkiem soku z cytryny i limonki, czosnku i imbiru. Na ciepło chyba mogła by być z tego nawet całkiem smaczna zupa.
Trochę historii, czyli czego to ludzie nie wymyślą…
Na koniec dołączamy ciekawostkę historyczną, czyli zapiski o tym, jak z kacem radzili sobie starożytni. W Grecji stawiano na owcze płuca oraz jaja sowy. Niestety nie wiemy w jaki sposób były przyrządzane, ale pozostaje nam mieć nadzieję, że nie jadali ich na surowo. Dodatkowo wierzyli także w moc gotowanej kapusty – ponoć na nogi stawiał już sam zapach.
Rzym za remedium na kaca uważał usmażone w głębokim tłuszczu kanarki. Tam także popularne były sowie jajka, jednak tu z pewnością spożywane one były na surowo.
A w Starożytnym Egipcie? Cóż, tam podczas picia piwa uciekano się do modlitw. O brak kaca modlono się więc do Hathori, bogini miłości, radości, uciech, muzyki i tańca (a także jak wynika z treści modlitwy, także pijaństwa).
To teraz, skoro już wiecie jak zacząć 2017 rok, nie pozostaje nam nic innego jak życzyć Wam iście piwnej zabawy! 😉
Chcecie więcej?
- Nieco bardziej standartowe metody na kaca poleca Wam Promiler
- Promiler obala również mity o spalaniu alkoholu i zdradza dlaczego warto mieć alkomat
- A jeśli zastanawiacie się jakimi przekąskami do alkoholu raczą się w różnych stronach świata, to przeczytacie o tym tutaj.